Szukaj na tym blogu

piątek, 22 listopada 2019

Morze spokoju, czy dorównuje książką Colleen Hoover?

Morze spokoju
Autor: Katja Millay
Wydawnictwo: Jaguar


Kocham styl pisania Colleen Hoover. Jej bohaterów i otoczkę tajemniczości. Nigdy nie przypuszczałam, że ktoś jej dorówna. A tu proszę. Powieść Morze spokoju okazała się przecudowna. To jak na razie jej jedyna powieść. Mam nadzieję, że autorka napisze jeszcze jakąś książkę, która będzie równie dobra.

Natsya Kashnikov chce tylko dwóch rzeczy: przetrwać liceum bez żadnych osób, które będą pouczać ją na temat jej przeszłości oraz sprawić, aby chłopak, który zabrał jej dosłownie wszystko – tożsamość, duszę i chęć życia – zapłacił za to. Historia Josh’a Bennett’a to nie sekret: każda osoba, którą kochał, opuściła ten świat, aż w końcu, gdy chłopak miał 17 lat, nie został mu już nikt. Teraz, wszystko czego Josh pragnie, to to, aby ludzie pozwolili mu zostać samemu, ponieważ gdy Twoje imię jest synonimem śmierci, każdy ma tendencję do pozostawienia Ci Twojej własnej przestrzeni. Każdy z wyjątkiem Nastyi, tajemniczej, nowej dziewczyny w szkole, która zaczyna się kręcić wokół chłopaka i nie ma zamiaru odejść, dopóki nie zyska wpływu na każdy aspekt jego życia. Ale im bardziej Josh ją poznaje, tym większą jest ona dla niego zagadką. Kiedy intensywność ich relacji się nasila, a pytania bez odpowiedzi zaczynają się piętrzyć, chłopak zaczyna się zastanawiać, czy kiedykolwiek odkryje sekrety ukrywane przez dziewczynę – albo czy w ogóle tego chce.
(Powyższy opis pochodzi od wydawnictwa)

Nie przeczytałabym tej książki bez polecenia Magdy z kanału Crimelpoint. To właśnie ona zachęciła mnie do przeczytania tej książki. Naprawdę dziękuje jej za to, bo bez niej sama bym po nią nie sięgnęła. Tak naprawdę to cud, że udało mi się kupić tą powieść, ponieważ to biały kruk na rynku wydawniczym i trudno ją zdobyć. Uważam, że wydawnictwo powinno wznowić wydanie tej książki, by więcej osób mogło ją przeczytać. Mam nadzieję, że to kiedyś nastąpi.

Bardzo podoba mi się, że akcja książki przypomina prawdziwe życie. Bardziej czytało się ją jak powieść opartą na faktach, a nie jak zwykłą młodzieżówkę. Zdawało się jakby wszystko wydarzyło się naprawdę.

Niektóre wydarzenia sprawiały, że chciałam w ich uczestniczyć. Wejść do książki i potrząsnąć bohaterami, uświadomić ich o wszystkim, przemówić im do rozsądku lub po prostu uczestniczyć w wydarzeniach. Bardzo chciałabym móc poznać głównych bohaterów i porozmawiać z nimi twarzą w twarz, zapytać ich jakie mają plany na przyszłość. Może kiedyś autorka napisze kontynuacje (bardzo na to liczę).

Cytat: Śmierć nie jest taka straszna, kiedy już ją przeżyjesz. A ja przeżyłam. Już się jej nie boję. Boję się całej reszty
Ocena 9.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie znaki na niebie i ziemi

Wszyatkie znaki na niebie i ziemi Autor: Jenn Bennett Wydawnictwo: Iuvi Czy niepowodzenie w miłości możne być klątwą? Josie Saint-Marti...