Do wszystkich chłopców, których kochałam Do wszystkich chłopców, których kochałam
Autorka: Jenny Han Netflix
Wydawnictwo:Wydawnictwo kobiece
Dzisiaj opowiem Wam o książce i filmie "Do wszystkich chłopców, których kochałam", o tym czym się różnią i dlaczego wolę książki od filmów.
Najpierw obejrzałam film. To był wielki błąd. Zawsze najpierw czytam, a dopiero potem oglądam film, żeby mieć porównanie.
Książka i film bardzo się różniły. Gdy zaczęłam czytać zastanawiałam się czy na pewno wzięłam dobrą książkę . Różnica pomiędzy wydarzeniami jest porostu ogromna. Większość scen została pominięta w filmie albo drastycznie zmienione. Wprawdzie film został nakręcony na podstawie powieści, lecz tego w ogóle nie widać.
Dlaczego warto zacząć od książki?
Wydaje mi się, że w książkach jest więcej akcji. A bohaterowie są bliżej przedstawieni i możemy ich sobie wyobrazić. W filmach obraz poszczególnych postaci jest nam narzucany. Nie mamy tak dużego pola do wyobraźni.
Zgaduję, że jeśli trafiliście na tego bloga to czytacie sporo książek. A jeśli książki, to i filmy. Pewnie oglądaliście serial, albo właśnie film na podstawie książki. Nie wiem jak Wy, ale ja się często zastanawiam po co reżyserzy pomijają tak wiele istotnych szczegółów. Przecież można trochę wydłużyć czas seansu.
Przeczytałam tę powieść ponieważ chciałam znać obszerniejszą historię Lary Jean. Po pięćdziesięciu stronach zorientowałam się, że w filmie większość dotychczasowych scen została przedstawiona zupełnie inaczej. Nie mogłam zrozumieć dlaczego tak się stało. Naprawdę obejrzałam mnóstwo filmów i jeszcze żadna historia nie została tak drastycznie zmieniona. Rozumiem to, że reżyser nie chciał filmu trzygodzinnego, ale dlaczego przeskoczył ważne dla książki zwroty akcji?
Opis:
Lara Jean właśnie zaczyna naukę w klasie maturalnej. Jej starsza siostra wyjechała na studia do Szkocji, zrywając przy tym z chłopakiem, a młodsza robi wszystko, aby zaszczepić w ojcu chęć posiadania psa.
Trzy dziewczyny Song, jak same siebie nazywają, kilka lat temu straciły matkę.
Lara Jean trzyma w swoim pudełku na kapelusze listy miłosne. To nie są byle jakie listy. To listy do chłopaków, w których się kiedyś kochała. Łącznie powstało pięć listów, które nigdy nie miały trafić do adresatów.
Pewnego dnia odkrywa, że listy zniknęły. Zostały rozesłane. Całą sytuację można by obrócić w żart, gdyby nie to, że jednym z nich, jest były chłopak starszej z sióstr Song.
Cytat: Im więcej osób się do mnie zbliży... Tym więcej może odejść.
Jeśli chcecie być na bieżąco z moimi wpisami zapraszam
na instagrama Polailovebooks.
Jeżeli macie jakieś propozycje co mogłabym zrecenzować
to napiszcie o tym w komentarzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz