Indeks szczęścia Juniper Lemon
Autor: Julie Israel
Wydawnictwo: Iuvi
Hej, dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam książkę, która urzekła mnie swoją prostotą. Jest to Indeks szczęścia Juniper Lemon. Ta książka nie jest oryginalna, lecz przekazuje nam pewien morał. Najpierw uporządkuj swój bałagan, dopiero później bierz się za czyjś.
Sekret ma każdy z nas. Nikt nie chce, by jego tajemnice wyszła na jaw. Lecz co zrobić, gdy odkryje się największą tajemnicę osoby ci bliskiej? Minęło sześćdziesiąt pięć dni od śmierci ukochanej starszej siostry Camilli. Pewnego dnia Juniper znajduje list, w którym Cam zrywa z tajemniczym TY. Juniper jest w szoku. Nie miała pojęcia o związku swojej siostry, czy nie wiedziała o czymś jeszcze? Teraz zamierza odkryć kim jest TY i oddać mu list.
Ale wtedy coś gubi. Małą karteczkę.
Jedną z wielu fiszek indeksu szczęścia, na których zapisuje swój poziom
szczęścia. Ta fiszka jest wyjątkowa: zawiera tajemnicę, o której nikt nie może
się dowiedzieć.
Do czego doprowadzi grzebanie w cudzych
śmieciach (dosłownie i w przenośni)? Czy właśnie tego potrzebuje Juniper
by uporządkować własny bałagan?
Książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Sięgając po nią nie byłam do końca przekonana. Spodziewałam się pamiętnika z wylewem emocji. Natomiast odkryłam historię szukania swojego prawdziwego ja. Na początku książki Juniper była samotna i zdystansowana do każdej nowo poznanej osoby. Na koniec ma grupę nowych przyjaciół, których traciła i odzyskiwała. Ale nie poddała się. Walczyła do końca.
Na początku wpisu przytoczyłam morał, który niesie ze sobą ta powieść. Najpierw
uporządkuj swój bałagan, dopiero później bierz się za czyjś. Przez całą książkę
główna bohaterka stara się odkryć kim jest „TY”. Przez to w jej ręce wpadają tajemnice
innych uczniów szkoły. Zamiast zgłosić to komuś postanawia sama rozwiązać ich
problemy.
Juniper wykorzystuje problemy innych, by
uciszyć wyrzuty sumienia zamiast uporządkować swoje życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz